Po tym, gdy burmistrz pierwszy raz w nowożytnej historii Rawicza nie dostał absolutorium napisałem, dlaczego tak się stało. Burmistrz, który ma w radzie gminy większość, a nie dostaje absolutorium, ewidentnie musiał na to diabelsko sobie zasłużyć. Jeśli po sakramentalnym pytaniu prowadzącego obrady: „kto jest za udzieleniem burmistrzowi absolutorium za... ”, burmistrz mający w radzie większość, nie widzi w górze przynajmniej tylu rąk, ile wynosi wymagana większość kwalifikowana, to powinien zastanowić się nad tym, co takiego robił w minionym roku, że jego zwolennicy nie chcieli mu udzielić skwitowania. Natomiast zrzucanie winy na opozycję i wszelkie tłumaczenia się burmistrza z porażki w takiej sytuacji, gdy ma się większość w radzie, jest tylko żałosne.
Czytaj więcej...